Szwedzka dywizja Counter-Strike’a w szeregach fnatic, to niemal ideał wśród drużyn e-sportowych na tej platformie. Stabilna, medialna, pojawiająca się na wszystkich większych imprezach gamingowych na świecie, wreszcie - osiągająca znakomite wyniki. Z tym ostatnim jednak, jest zdecydowanie coraz gorzej.
Kończąca się za kilkanaście godzin pierwsza połowa roku, a zwłaszcza ostatnie dwa miesiące były dla fnatic nad wyraz pechowe lub/i nieudane. Tylko w czerwcu drużyna mająca do tej pory status najlepszej szwedzkiej drużyny CS’a, nie wygrała ani jednego eventu, w którym brała naturalnie udział.
Ostatnie ważne zwycięstwo zespół fnatic zanotował na początku marca bieżącego roku podczas targów komputerowych CeBiT 2008. Wówczas po zaciętym spotkaniu, Szwedzi pokonali polskie MeetYourMakers (2-1) w finale Samsung Euro Championship 2008, zapewniając sobie tytuł Mistrza Europy.
Triumfalna wygrana była jednak w tym samym czasie przeplatana kosmicznymi porażkami w towarzyszącym turnieju ESL Extreme Masters II, gdzie jak pamiętamy ostatecznie najlepsi okazali się zawodnicy niemieckiego mousesports. Czy nieudane mecze w EM2 miały jakikolwiek negatywne wpływ na kolejne wyniki? Być może.
Na początku maja, ekipa z fnatic wzięła udział w moskiewskich finałach Kode5 Global Gaming Revolution. Po średnim poziomie w rozgrywkach grupowych, szwedzki zespół pokazał światową klasę w drabince pucharowej gdzie odpowiednio odprawiał do domu brazylijskie Made in Brazil (2-1, ćwierćfinał) oraz ponownie MeetYourMakers (2-1, półfinał). Swoisty dramat przyszedł w wielkim finale, gdzie drużyna pod wodzą cArna została wręcz zmiażdżona przez duńskie mTw.AMD (dwukrotnie 05-16). Mimo bolesnej porażki na konto zespołu powędrowało 10,000 dolarów.
Syndrom drugiego miejsca i kiepskie wyniki (czyt. do których nas nie przyzwyczaili) ponownie dały się we znaki, w całej rozciągłości kończącego się czerwca.
Szóstego czerwca, fnatic ponownie wzięło udział w pokazowym spotkaniu (showmatch) w Rosji - tym razem z okazji rozpoczynających się rozgrywek GamePlayLeague. Przeciwnikiem Szwedów była rosyjska formacja Virtus.Pro, która kilka dni temu od tamtego wydarzenia, zaliczyła kolejne zmiany w szeregach swojego zespołu. Po dwugodzinnym spotkaniu w samym środku centrum handlowego “Samolet”, zwycięstwem i kolejnym czekiem na 5,000 dolarów mogli się cieszyć nie Szwedzi, a Rosjanie. Virtus.Pro zwyciężyło stosunkiem 2 do 1.
Dreamhack Summer 2008 miał być odskocznią od dotychczasowych (kiepskich) wyników całego zespołu. Na graczy fnatic czekały dwa, dość istotne turnieje - narodowe finały Electronic Sports World Cuo 2008 oraz World GameMaster Tournament, w którym udział wzięła cała światowa śmietanka CS’a.
Jako pierwsze pod AK47 poszły finały Electronic Sports World Cup 2008, w których jak od samego początku zapowiadano, finał miał się rozstrzygnąć pomiędzy właśnie fnatic a powracającym do świetnej formy SK Gaming. Tak było. Z uśmiechem dla SK, które zwyciężyło (19-16) zapewniając sobie opłacony wyjazd na globalne finały do San Jose. Naturalnie fnatic zajmując drugie miejsce w finałach zapewniło sobie udział w imprezie, jednak wyjazd do Stanów Zjednoczonych muszą opłacić z własnej kieszeni.
Tak samo tragicznie piątka z fnatic, wypadła dzień później, gdzie w ćwierćfinałach turnieju World GameMaster Tournament, ponownie musiała uznać wyższość SK Gaming (20-22), tym samym odpadając z turnieju, zajmując miejsce z przedziału 5-8. Dla przypomnienia dodam, iż wówczas pierwsze miejsce zajęło MeetYourMakers.
W trzy miesiące (kwiecień - czerwiec) na konto drużyny wpłynęło zaledwie 10,000 dolarów. W tym czasie zespół odwiedził między innymi Chiny i Rosję, co do tanich podróży z pewnością nie należy. Do San Jose polecą z własnej kieszeni, a następna szansa na zwycięstwo w wielkim turnieju będzie miała miejsce już za tydzień, podczas ESWC Masters.
Zdjęcia pochodzą z serwisu Fragbite.se.
Popularne: 14%
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:00
mam nadzieje ze z grupy nie wyjda o !
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:02
wyjda…
Ja i tak nie widzę szans na zmiany. Zarząd ma mega cierpliwość i to nie jest sytuacja jak np. w naszym sporcie. Była dupa to zmieniamy. Pożyjemy, zobaczymy.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:09
a kto powiedział ze fnatic musi zawsze miec pierwsze miejsce??
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:12
Nikt, ale musi. Przełóż to sobie na MYM i zobacz co się dzieje gdy oni nie mają ;-).
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:17
FOMFNY art troche na sile bo w jakiej sa formie okaze sie dopiero teraz, ale zapytaj chlopakow z mymu jakie wyniki robia z nimi teraz w danii na pcw
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:22
Właśnie, zapytaj ! :D
Ja bym chciał żeby fnatic było w finale ESWC Masters, ale tylko dlatego żeby MYM mogło im dojeb*ć! :D
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:24
Ja nie wiem czy oni tam grają.. byli tam chyba 2 dni.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 12:57
nie można być cały czas na pierwszym miejscu.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 13:08
można. Od 24 lat jestem niepokonany w nic nie robieniu;).
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 13:21
grali grali
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 13:22
aniec2 jak to ? przeciez ten tytuł nalezy do mnie! :D
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 13:25
stracili fotel lidera ale nadal są w światowej czołówce i mogą wygrać turniej (jak kilka innych teamów). To jednak nieistotne, bo rok 2008 to będzie mYm :)
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 13:28
cholera:D vrus trzeba turniej jakis przeprowadzić ale wtedy będziemy musieli coś zrobic:D
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 14:53
spadek formy i juz nazywani ex-druzyna marzen.
dla mnie smieszne :D
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 15:21
Nie sa druzyna marzen w tym momencie, takiej zreszta nie mozna juz wskazac, bo nikt nie dominuje jakos niesamowicie. Ale caly czas sa teamem z top3 biorac pod uwage jedynie ich mozliwosci…
Jak sam juz napisales, ich osiagniecia:
1 miejsce na SEC
2 miejsce na Kode5
1 miejsce na finalach NGL One
Dla porownania - MYM - 2 miejsce na SEC, 4 na Kode5 i 1 na DH a MTW pierwsze miejsce na Kode5. Oczywiscie ich gra wyglada troche slabiej niz w 2007 roku, gdzie dominowali - najpierw na poczatku roku wielkie problemy z wygraniem NGL One po bardzo trudnym meczu z roccat (dopiero w drugim BO3 w finale wygrali…), slabe EM II, porazka z Virtusami w showmatchu, potem z SK w finale ESWC i jeszcze pozniej z roccat. Troche na sile art imo, uwzgledniajac wyniki i gre sa caly czas imo druzyna numer 1.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 15:33
aniec2 przegrałeś z vrusem. Ty napisałeś 3 komenty do tego posta a on 1. On robi mniej.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 16:17
cholera;/
;(
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 16:21
Niepotrzebne halo. Wygrywali z sk przez lata wiec predzej czy pozniej musieli pasc. Jedyna wtopa na dobra sprawe to em2. A do comebackow ta gra przyzwyczaja po kazdym turnieju.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 16:46
druzyna marzen to bylo sk w bodajze 2005 roku, wszystko bylo ich i byli nie do wy*ebania, teraz takowej nie ma i na tej wersji gry raczej nie bedzie.
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 16:56
no teraz to juz kazdy przeszedl ta gre : /
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 18:24
to dlatego ze wspiera ich razer, a jak wiadomo:
“Razer jest jednym z największych w Polsce alternatywnych dostawców telekomunikacyjnych. Pierwszym frontem jest obsługa nowoczesnych firm oraz instytucji.” :)
http://www.vpx.pl/grafika,318416.html
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 18:49
Ja mam internet z I.E.. opcja 3.0 jakaś a modem Steelpada…
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 21:10
Jebac fnatic i reszte pedalow,jestesmy Polakami i musimy martwic sie o swoje [czyt.MYM].Gowno wazne ze my wygrywamy i jest elo elo,mamy swoje kolejne 5 minut:0
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 21:40
apropo: http://i28.tinypic.com/izq55i.jpg ;)
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 22:59
I co slodka chwilka doktora etkera-kisiel?
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 23:19
Szkoda, że to nie stare dobre czasy, gdy szczytem wszystkiego był CPL, żaden inny turniej tak się nie liczył, wszystko inne to były przystawki. ;-]
czerwiec 29th, 2008 o godzinie 23:44
CPL Mszana Dolna
czerwiec 30th, 2008 o godzinie 10:13
CPL bełhatuw 8-/
lipiec 2nd, 2008 o godzinie 18:49
chyba bełhatuf
wrzesień 27th, 2008 o godzinie 17:25
cpl murzynowo dolne!