Na początek powiem, że nic mnie nie obchodzi Starcraft i Quake, a przynajmniej nie tu i nie teraz. Counter Strike jest ciągle najważniejszy i to o właśnie o tej grze będę pisał. Bo i w sumie tylko o kontim mam jakieś pojęcie. Mierne, bo mierne, ale zawsze.
O co chodzi w tytule? Ano o to, że właśnie takich cech brakuje polskim teamom popularnego CS-a.Niech znajdzie się śmiałek, który powie, że zawodnicy z TOP2-10 Polski to profesjonaliści, a wyśmieję im się perfidnie prosto w oczy. Doprawdy, taka gadka jest już z deczka nużąca. Najlepszym argumentem do postawionej wyżej tezy jest zamieszanie, jakie mogliśmy zaobserwować w ostatnim czasie.
Jak oni mogli dojść tak wysoko?
To chyba najważniejsze i najciekawsze pytanie, jakie można sobie zadać oglądając rozgrywki CS-a w naszym kraju. Oczywiście nie chodzi to o obecne Frag eXecutors, do nich dojdziemy za chwilę. Obiektem tej lekkiej krytyki są oczywiście zespoły, którym udało się na trwałe zagościć w umysłach obserwatorów jako “ci, którzy może kiedyś będą mogli FX-om urwać mapę”. Nie łudźmy się, nigdy do tego nie dojdzie. A szkoda. Problem polega na tym, że przepaść między polskim TOP1 a TOP2-8 jest tragiczna. Stąd zasadność pytania – jak to się stało, że zaszli tak wysoko?
Nie powinno ich tam być w ogóle
To też jest poniekąd odpowiedzią na ostatnie artykuły dotyczące talentu – być może mieli go odrobinę więcej, niż inni. Trudno bowiem stwierdzić, że pracowali dużo więcej, niż przeciętniacy. Oni bowiem też trenują. A raczej – też ‘nie’ trenują. Polakom brak konsekwencji i regularności. Czasem zastanawiam się ile przypadku jest w tym, że to właśnie takie, a nie inne zespoły zaliczają się do faworytów danego turnieju w naszym kraju. Ale trening i praktyka to tylko jedno. Zauważmy, że naszym drużynom brakuje też trwałości. Składy zmieniają się dość często, co nie sprzyja uzyskiwaniu dobrych wyników. Dość powiedzieć, że tego typu problem mieli nawet eXecutors po dojściu pashy.
Lecimy po kolei
Ktoś mógłby powiedzieć – gówno prawda, DELTA nie zmieniała składu, trenowali, a i tak grali piach. No właśnie, nie do końca. Co prawda brak zmian z w składzie to oczywistość, ale z tymi treningami nie byłbym taki pewien. Ostatnio dość głośno było o tym, że niektórzy z z zawodników zwyczajnie się obijali, co było widoczne w meczach nie tylko z FX, ale także innymi zespołami. Natomiast gdy trenowali na siłę i wbijali godziny na steam dla jakiegoś durnego zakładu było jeszcze gorzej. Wyniku z Bilbao chyba nikomu nie trzeba przypominać.
Ewenement
Byłe UniversalSoldiers uważane było za ewenement. Oni mówili otwarcie, że nic nie trenują, poza tym w składzie tego zespołu co chwile dochodziło do zmian, a i tak wyniki były – o ile za wynik można uznać aż drugie miejsce w kilku turniejach, czy pierwsze tam, gdzie akurat nie było FX. Należy się jednak zastanowić na jakich przeciwników trafili. Były to bowiem drużyny w słabej formie, bez jakiejkolwiek werwy, “odklepujące” każdy kolejny turniej. Być może w przypadku dawnego zespołu Snaxa świeżość okazała się arcyskuteczna, a może po prostu potrafią oni lepiej strzelać. Potencjał był, chęci – niektórym – zabrakło, i “tego” US już nie ma. Szkoda.
Prawie że
exPGS, Ogień w okopie, Fear Factory. Jak zwał, tak zwał. Dla tego zespołu odejście pashy nadeszło w najgorszym możliwym momencie. Być może to właśnie oni przyłożyliby się wreszcie do gry na tyle, żeby w Polsce wyrosła porządna ekipa, której nie musielibyśmy się wstydzić zagranicą. Tak się jednak nie stało, a exPGS powoli staczał się po równi pochyłej, by zadowolić się bezpiecznym miejscem w polskiej czołówce.
Kumple team
Obecny Gameburg (czytamy GEJMBURG, nie GEJMBERG ani GEJMZBURK) też ma pecha, zwłaszcza z internetem Grzesia Dziamałka. Treningów brakowało, brakowało regularności i konsekwencji. Co prawda trwałość składu jest jako tako zachowana, ale co z tego. Praca wykonywana przez zawodników GB jest zbyt mała, by mogli naprawdę zaistnieć. To troszkę podobna sytuacja do DELTY, miejmy jednak nadzieję, że tutaj będzie inaczej w przyszłości. Jest hajs z Unii, będą wyniki?
Powiedzcie mi, bo nie wiem.
Ja rozumiem, że Filip Kubski to bóg tej gry i nikt w Polsce mu nie dorówna. Czym jednak różni się choćby taki BS7 od Loorda? Dlaczego nie może zdobyć takiego samego doświadczenia, jak on? Jak to się dzieje, że mianowani na ewentualnych “zastępców” graczy FX, jak choćby drive czy niegdyś pionas nie mogą dorównać swoim przeciwnikom? Jaki procent racji jest właśnie w tym, że brakuje im regularności i trwałości?
Ale ich i tak nikt nie ogra, więc po co się męczyć.
Właśnie takie podejście jest słabe. (Prawie) Najlepsi gracze w Polsce powinni dać z siebie wszystko, aby wreszcie odnieść prawdziwy sukces. Zastanawia mnie jednak, czy jest to w ogóle możliwe. Dlaczego? Ano dlatego, że – jak dla mnie – tak naprawdę nie wiedzą oni co i jak mają robić. Przykład? Obecność Neo w teamie US na ostatnim turnieju w Płocku. Ile Filip nauczył resztę zespołu mogą wiedzieć tylko oni sami. Być może właśnie to jest receptą, może pomoc FX w rozwoju innych drużyn byłaby zbawieniem, a Polska miałaby nie jedną, lecz kilka drużyn liczących się na arenie międzynarodowej?
Taa, kto jest na tyle głupi żeby podpowiadać przeciwnikom.
Ku pokrzepieniu
Chłopcy, nie bądźcie źli za to, co tutaj przeczytaliście. To właśnie teraz jest przecież dobry moment, żeby pokazać, że nie mam racji. Dajcie z siebie wszystko, ugrajcie coś za granicą, pokażcie się w IEM, postawcie opór FX. Lepszej okazji niż teraz już chyba nie będzie. Nowe składy to nowe możliwości, innego rodzaju chęć do gry. Nie zmieniajcie ich, pracujcie ciężko, traktujcie to jako wyzwanie. Wypada jedynie życzyć wam powodzenia.
gj
tekst o “Konsekwencji, regularności, trwałości” , na portalu który upadł wlasnie z braku w\w rzeczy, bo nikomu sie nie oplacalo tutaj pisac za friko. To samo z csem, nie oplaca sie marnowac zycia na pisele, gdyz nigdy nic z tego nie bedzie, ludzie to zrozumieli. eot
imo KANTER I TAK UMIERA, więc lepiej wybyć na miasto i się czegoś napić :) 5!
bloodline: No trochę paradoks, ale nie zmienia to faktu, że trochę prawdy w tym wszystkim jest.
Jak to nie piszesz o SC2 LOL, to jedyna przyszłościowa scena. CS upada totalnie, w polsce po za FX od kilku lat nie ma nikogo, i nie juz nie bd. Wyczerpałem temat
Zacznij pisać o SC2, o polskich graczach których jest dużo którzy znaczą coś w europie jak i na świecie
@Tarson, MaNa, Nerchio, Diestar, Tefel mógłbym tak dalej wymieniać.
sam napisz
Musisz się zalogować, żeby móc dodawać komentarze.
Wszystkich głosujących: 23