Miało być gładko i przyjemnie, bezboleśnie i szybko, a okazało się, że pierwsze grupowe zwycięstwo reprezentacji Polski Call of Duty 4: S&D w Nations Cupie przeciwko reprezentacji Malty urodziło się w prawdziwych bólach i mękach, a “poród” prawie nie zakończył się poronieniem.

Kiedy zapowiadano pierwsze spotkanie Polaków w tegorocznej edycji turnieju narodów, nikt nie mógł nawet pomyśleć o klęsce ze znacznie niżej notowaną ekipą Malty. Jednak jak się okazało, wcale łatwo nie było. Zaciekła walka o każdą rundę zakończyła się minimalnym zwycięstwem biało-czerwonych, którzy wydarli zwycięstwo swoim rywalom zdobywając dwudziestą pierwszą rundę, kiedy przeciwnik miał ich aż dziewiętnaście. Naszych rodaków nie usprawiedliwia fakt, że Maltańczycy z uporem maniaka ćwiczyli grane dzisiejszego dnia mapy. Nie można też zarzucić wywyższania swoich umiejętności i zlekceważenia rywala. Wydaje się, że pierwsze spotkanie okupione było sporą niepewnością i zaskoczeniem co do wysokiej formy reprezentacji Malty.

Jak się mawia pierwsze koty za płoty. Oby w następnych spotkaniach z o wiele trudniejszymi rywalami, Polska przynosiła nam więcej radości i mniej niepotrzebnego stresu i obgryzania paznokci. Na koniec dodam, że w dzisiejszym meczu f4L3cZk4 postawił na dwóch graczy UF Gaming (siebie i eXN) oraz UNITED (pLM oraz dunaj) oraz na admina rozgrywek Heyah Logitech Cybersport na platformie Call of Duty 4 - reaktiva.

Popularne: 1%