Archiwum tagów | "americas army"

Tagi: , , , , ,

baniaque - “…wszyscy razem tę scenę budujemy.”

Dodano 22 luty 2009 przez primitive

Standardowo na początku - przedstaw nam swoją osobę. Czym się zajmujesz prywatnie, co Cię bawi?

baniaque: Pytanie, którego nie lubię ;) Nazywam się Jacek Bańkowski, w lipcu dobiję do 32 roku życia. Jestem szczęśliwym mężem oraz ojcem. Mój syn także ma na imię Jacek, tak więc mam prawdziwego Juniora w domu. Pracuję w branży IT jako specjalista od automatyki oraz robotyki przemysłowej, zajmuję się także oprogramowaniem do edycji audio/video. Z wykształcenia elektronik oraz informatyk, za chwilę zostanę też specjalistą z zakresu reklamy (pozostała obrona na uczelni). Nałogowy fan kina, muzyki oraz gier komputerowych, kibic Legii Warszawa. Zajmuję się także fotografią (głównie abstrakcyjną) oraz wizualizacją muzyki, regularnie jeżdżę na rowerze. Lubię pójść do klubu na dobrą imprezę lub na koncert.

Co sprawiło, że  stwierdziłeś iż warto założyć multigaming?

baniaque: Nie rozpatruje życia w kategoriach warto/nie warto. Jeżeli coś mnie kreci, to staram się w tym realizować. Z eSportem jestem związany od 2000 roku, kiedy zacząłem grać w CS’a. Przez wiele lat grałem w tradycyjnego CS’a, potem przesiadłem się na Source. W klanie w którym grałem zajmowałem się także sprawami organizacyjnymi oraz pozyskiwaniem potrzebnych funduszy. Wspólnie ze znajomym postanowiliśmy, że czas założyć coś nowego. Nasza współpraca nie wyglądała jednak tak jak sobie ją wyobrażałem, więc postanowiłem samodzielnie zbudować wszystko od podstaw.

Opowiedz mi coś na temat historii Waszej organizacji.

baniaque: Cóż, zaczęliśmy jako klan grający wyłącznie w Counter-Strike: Source i od samego początku otrzymywaliśmy wsparcie od firmy Eizo. W multigaming przekształciliśmy się na 3 dni przed końcem 2007 roku. Wtedy to pozyskałem nową dywizję Call of Duty 4. Obserwowałem scenę CoD4 od samego początku i bardzo imponowało mi tempo rozwoju tej sceny. Zacząłem negocjacje z dwoma klanami i ostatecznie pod moje skrzydła trafiła formacja neworder w składzie: croL, g4E, M4rko, CrazyIvan oraz rfL. Jak czas pokazał, był to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Po sukcesach na scenie CoD4 marka tempus moriedni była już tak silna, że kwestią czasu stało się pozyskanie kolejnych dywizji. Przez pewien czas w naszych szeregach występowała dywizja Enemy Territory, pokazując się z dobrej strony na LAN’ach. Na stałe zadomowili się u nas gracze America’s Army, także godnie reprezentując nas na turnieju FLP oraz w rozgrywkach internetowych. Najmłodszą dywizję tworzą zawodnicy CS1.6.

Co w chwili obecnej jest dla Was priorytetem a co nim będzie w najbliższym czasie?

baniaque: Bardzo dużo zależy od wyników meczów barażowych w EPS. Z pewnością priorytetem są pewne zmiany kadrowe, o których dowiecie się wkrótce.

Możesz rozwinąć określenie zmiany kadrowe? Chodzi o poszczególnych ludzi, czy całe dywizje?

baniaque: Tylko poszczególni zawodnicy, nie jestem zainteresowany rewolucją tylko ewolucją poszczególnych dywizji. Oczywiście sytuacja może się zmienić, jeżeli wystąpią dodatkowe czynniki. (pytanie padło przed roszadami w tm.cod4 - przyp.red.)

Jak zapatrujesz pojawiające się ostatnio plotki oraz fakty o rozpadach, rozłamach różnych multigamingów?

baniaque: Plotek nie komentuję :) Do rozpadów i rozłamów musimy przywyknąć, to całkiem normalne zjawisko w eSporcie.

Heyah Logitech Cybersport i ESL Pro Series - dwie w tej chwili największe imprezy bezpośrednio dotyczące AA. Która z nich ma większy prestiż, którą bardziej warto wygrać? No i istotna rzecz - dlaczego tak uważasz?

baniaque: Według mnie ESL Pro Series ma większy prestiż. Marka Pro Series jest znana każdemu graczowi w Europie. Medal HLC ma znaczenie tylko w naszym kraju, doceniam jednak znakommitą pracę wykonywaną przez organizatorów tej ligi. To z pewnością wielkie wydarzenie na naszej scenie.

Jak zapatrujesz się na kwestię kryzysu gospodarczego, czy można powiedzieć, że odczuliście to jako multigaming?

baniaque: Nasza umowa sponsorska z Eizo jest umową długoterminową i jest wypełniana w 120 procentach. Z tej strony nie odczuliśmy więc kryzysu. Obawiam się jednak, iż obecny kryzys może się przełożyć na ilość LAN’ów w Polsce. Jeżeli tak się stanie, to z pewnością nie będzie to dla nas wesoła sytuacja. Turnieje stacjonarne wyzwalają zupełnie inne emocje niż turnieje on-line, wpływają też pozytywnie na rozwój zawodników.


Podpisywanie umów z EIZO

America’s Army - pierwsze skojarzenie:

baniaque: Pierwsze skojarzenie nie ma nic wspólnego z grami tylko z polityką, zostawmy więc to ;]

Jak postrzegasz dywizję AA? Porównaj ją do innych dywizji i powiedz co sprawiło, że takowa się u Was pojawiła.

baniaque: Dywizja AA pojawiła się u nas dosyć standardowo. Zgłosiło się do mnie kilka klanów grających w AA. Zrobiłem rozeznanie jak wygląda scena i czy warto w nią inwestować. Wybrałem drużynę prowadzoną przez Tomka ’seYu’ Stukana. Od samego początku Tomek sprawiał wrażenie kompetentnego, a przede wszystkim lojalnego człowieka. Tak zaczęła się nasza współpraca. Od tamtego czasu było sporo roszad w składzie, jednak zawsze drużyna prezentowała bardzo dobry poziom. Ich największe osiągnięcia to 4 miejsce na lanie FLP oraz drugie miejsce w lidze TWL. Jestem zadowolony z dotychczasowej współpracy, chociaż zdaję sobie sprawę, że mogło być trochę lepiej. Wiążę z tą drużyną duże nadzieje na przyszłość.

Wyobraź sobie taką sytuację. Jeden z najlepszych graczy w Polsce, filar Waszej drużyny zostaje złapany używając perfidnych bugów. Nie cheatów, żeby było jasne. Scena potwornie to zachowanie potępia a team manager jest w kropce. Co zrobisz?

baniaque: Jestem wyznawcą zasady fair-play. To dla mnie warunek, aby zwycięstwo cieszyło. Jeżeli zdarzyła by się taka sytuacja, musiałbym ją dokładnie przeanalizować. Byłby właściwie dwa wyjścia - albo usunięcie z drużyny, albo publiczne przeprosiny i wniosek o weryfikację meczu jako walkower.


Wracając do kwestii finansowej - co oferujecie swoim graczom jako zarząd? I w sumie… Czego w zamian od nich oczekujecie?

baniaque: Najlepszym zapewniamy regularne wynagrodzenie. Dywizjom z dobrymi wynikami i stabilnym składem zapewniamy długoterminowe kontrakty, w których zawarte są wszystkie zobowiązania obu stron. Wszystkim zapewniamy pokrycie kosztów wyjazdów na turnieje oraz odpowiednią infrastrukturę.

Jeżeli nie zapytałem się o coś, co jest dla Ciebie istotne a czym chciałbyś się z polską sceną podzielić, słucham teraz.

baniaque: Dla całej sceny mam właściwie jedno do przekazania - aby pamiętali, że wszyscy razem tę scenę budujemy. To głównie od nas zależy gdzie będziemy za kilka lat.

Miejsca na - jeżeli chcesz -  pozdrowienia ;)

baniaque: Pozdrowienia dla wszystkich obecnych oraz byłych członków tempus moriendi oraz dla czytelników espmania.pl. Szczególnie pozdrawiam moją żonę Małgosię oraz Juniora. Wielkie dzięki dla Eizo za naprawdę świetne wsparcie dla nas.

Dzięki za wywiad i do zobaczenia :)

Popularne: 23%

Comments (16)

Tagi: , , ,

DuFFy - “w BSTR działo się wiele złego…”

Dodano 08 luty 2009 przez primitive

Tytułem wstępu… Dzisiejszym wywiadem rozpoczniemy mini serię przepytywania managerów multigamingów. Na pierwszy ogień idzie przedstawiciel teamu, którego dywizji AA kibicuję w nadchodzących finałach EPS - Bez Strachu.

Panie i Panowie, oto Paweł “DuFFy” Czarzasty!

Rozpocznijmy tak sztampowo jak to tylko możliwe ;). Przedstaw nam swoją osobę. Czym się zajmujesz prywatnie, co Cię bawi?

DuFFy: Witam! Nazywam się Paweł Czarzasty i obecnie jestem studentem pierwszego roku Elektrotechniki na Politechnice Warszawskiej. Swoje zainteresowania kieruję raczej w stronę informatyki niż elektrotechniki ale los sprawił, że jestem właśnie na tym kierunku co nie oznacza, że to się nie zmieni. W wolnym czasie lubię wyskoczyć ze znajomymi na jakiś bilard, do kina, czy na inne proste przyjemności. Ostatnio zainteresowałem się również barmaństwem.

Co sprawiło, że stałeś się częścią multigamingu?

DuFFy: Zaczęło się od stycznia 2008, kiedy to wraz z [TRIBE] dołączyłem do Bez Strachu jako gracz America’s Army. Im bliżej maja tym moja aktywność spadała z powodu matury. Oczywiście starałem się być na bieżąco z wydarzeniami w dywizji AA jak i w BSTR ale w związku właśnie z egzaminem jak i późniejszym zamieszaniem ze studiami wychodziło mi to z różnym skutkiem. W wakacje w BSTR działo się wiele złego przez co tak naprawdę w zarządzie został tylko Najki. Napisał on newsa jak to przez nieaktywność liderów gamingu, odchodziły kolejne dywizje. Odezwałem się do niego, pogadaliśmy i dzięki wspólnym chęciom podjęcia próby reaktywacji BSTR pod koniec września znalazłem się w zarządzie. Miesiąc później dołączył Poise i tak uzupełniając się nawzajem robimy wszystko by Bez Strachu rosło w siłe, a naszym dywizjom niczego nie brakowało.

Opowiedz mi coś o historii Waszej organizacji.

DuFFy: O to powinieneś raczej spytać Najkiego, bo on jest od początku istnienia organizacji. Mówiąc w telegraficznym skrócie to historia sięga lipca 2002 roku, kiedy to właśnie powstaje BSTR. Klan stał się multigamingiem w lipcu 2004 roku. Ogólnie przez szeregi przewinęło się dużo dywizji, a jeszcze więcej ludzi. Jeśli chcesz bardziej wniknąć w historię Bez Strachu to zapraszam na naszą stronę. Znajdziesz tam zarówno historię jak i archiwum newsów, które na pewno przybliżą Ci kolejne miesiące BSTR. (No to zawitałem - prim.)

Klan powstał 1 lipca 2002 roku z inicjatywy kop’a (wtedy Enigma), który był oczywiście jego liderem do listopada kiedy to klanowicze zaczęli nalegać, abym przejął jego obowiązki ja (Najki). Z początku do klanu należały tylko osoby z osiedla (warto wymienić tutaj Lowlight’a, który starał się udzielać w klanie i pomagać w jego rozwoju), ale gdy matka założyła mi internet to zacząłem rekrutować nowe osoby. Z początku nie podobał mi się serwer ICP Counter-Strike…

Więcej na stronie internetowej BSTR.

Co w chwili obecnej jest dla Was głównym priorytetem, co natomiast będzie celami w najbliższym czasie?

DuFFy: Oczywiście priorytetem są nasze dywizje. Tak jak już wspominałem staramy się im zapewnić jak najlepsze warunki do rozwijania swoich umiejętności. Jeśli pojawiają się jakiekolwiek problemy to staramy się jak najszybciej je rozwiązać aby współpraca przebiegała pomyślnie i bezproblemowo. Jeśli chodzi o imprezy to na pewno będą to finały EPS, na których pojawi się nasza dywizja America’s Army. Cele na przyszłość? Jeśli chodzi o sam gaming to rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój, a jeśli chodzi o imprezy to na 110% HLC.

Jak zapatrujesz się na kwestię kryzysu gospodarczego, czy można powiedzieć, że odczuliście to jako multigaming?

DuFFy: Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że na chwilę obecną kryzysu gospodarczego nie odczuliśmy w najmniejszym stopniu. I jestem dobrej myśli, że to się nie zmieni a może nawet rozszerzymy współpracę z naszym głównym sponsorem - firmą Trust.

DuFFy i Sober
DuFFy i Sober na zdjęciu z serii nieudanych ;) Fragout LanParty #2 (zdjęcie - fragout.pl)

America’s Army – pierwsze skojarzenie:

DuFFy: I’m lovin’ it! Scena tej gry ma to coś co powoduje, że opuszczenie jej nie należało by do rzeczy łatwych (o ile w ogóle mógłbym przestać się nią interesować) :).

Jak postrzegasz dywizję AA? Porównaj ją do innych dywizji i powiedz co sprawiło, że takowa się u Was pojawiła.

DuFFy: Co sprawiło, że AA jest w BSTR? Chyba nie powinienem się wypowiadać na ten temat jako, że AA dołączyło do BSTR gdy byłem graczem w tej dywizji. Myślę, że przemawiały za nami zdobywane osiągnięcia, które pojawiały się z miesiąca na miesiąc oraz solidność. Obecnie jest na pewno oczkiem w głowie BSTR, bo ma najwięcej osiągnięć pod barwami Bez Strachu. Co nie oznacza, że inne dywizje traktujemy po macoszemu. Wszystkim poświęcamy tyle samo uwagi (przykładem może tu być fALA i była dywizja CoD4).

Wyobraź sobie taką sytuację. Jeden z najlepszych graczy w Polsce, filar Waszej drużyny zostaje złapany używając perfidnych bugów. Nie cheatów, żeby było jasne. Scena potwornie to zachowanie potępia a team manager jest w kropce… Co zrobisz?

DuFFy: Ciężki temat. Osobiście nie popieram używania jakichkolwiek bugów, a tym bardziej cheatów. Jakbym się zachował w danej sytuacji? Ciężko mi powiedzieć. Na pewno sporo by zależało od opinii team managera, współzawodników tego gracza, rozmowy z nim, regulaminów lig jak i oceny samej sceny danej gry. Każdy przypadek jest inny i do każdego trzeba podejść inaczej. Na pewno taki gracz bardzo by stracił w moich oczach i na pewno wyciągnąłbym wnioski z tego występku, a sam gracz poniósł by odpowiednie konsekwencje.

Wracając do kwestii finansowej - co oferujecie swoim graczom jako zarząd? I w sumie… Czego w zamian od nich oczekujecie?

DuFFy: Swoim graczom oferujemy serwery do gry jak i serwer do komunikacji (obecnie jest to ventrillo), koszulki klanowe, opłacone przejazdy oraz noclegi podczas imprez offline. W miarę możliwości opłacamy wpisowe do lig oraz konta premium na ESL, jeśli są one niezbędne do wzięcia udziału w rozgrywkach, a graczom nie udało się ich wygrać w jakimś turnieju.

Czego oczekujemy? Godnego reprezentowania barw Bez Strachu, które będzie przejawiało się chęcią dalszego rozwoju, wynikami oraz ogólną kulturą gracza. Jeśli widzę, że komuś zależy na współpracy, chce się rozwijać, a o tym, że jest mu coś potrzebne do dalszego rozwoju mówi w przyjacielskiej rozmowie a nie w stylu “zróbcie to bo to mi się należy” to i ja robię wszystko co w mojej mocy, aby taki gracz miał to czego potrzebuje.

Jeżeli o czymś zapomniałem a chciałbyś coś od siebie napisać na temat polskiego lub europejskiego esportu - pisz teraz.

DuFFy: Ciesze się, że scena AA zostaje dostrzegana i pojawia się na kolejnych turniejach i imprezach. Wierzę w to, że dzięki zawziętości paru osób oraz ogólnej ambicji graczy America’s Army ta scena osiągnie jeszcze wiele i wreszcie stanie się “pozycją obowiązkową” na ogromnych imprezach esportowych. Z kolejnymi miesiącami robimy kroki w przód, europejska scena również zaczyna żyć co daje optymistyczne wizje na przyszłość. Dzięki zaangażowaniu FragOut (w szczególności nieoceniona jest tu działalność DADa), oraz ludzi, którzy zaczynają pisać o AA na kolejnych portalach możemy osiągnąć baaardzo wiele.

A teraz klasycznie - możesz pozdrowić kogo chcesz ;)

DuFFy: Chciałbym pozdrowić moją dziewczynę, która wspiera mnie na każdym kroku nawet, gdy chodzi o esport. Pozdrawiam również całe Bez Strachu (w nas siła!), całą scenę AA, w szczególności DADa wraz z SPQR, “braci”, Sobera, Shibbiego, Ciebie Krzysiu też, Travę (zdrówka tam!). Poza tym serdeczne pozdrowienia dla Mateusza A. oraz Maćka G. (chłopaki wiedzą ocb :) ). No i dla wszystkich, których o których zapomniałem i czują się z tego powodu urażeni :)

Dzięki i do zobaczenia na finałach.

Popularne: 18%

Comments (5)

Tagi: ,

Przed finałami EPS America’s Army

Dodano 03 luty 2009 przez primitive

Chyba każdy choć trochę zajmujący się wydarzeniami esportowymi wie, że oprócz PES’a i CS’a w ESL Pro Series gości też powyższa gra.

Analogicznie jak w dwóch innych tytułach na lutowe finały pojadą 4 najlepsze zespoły - 3 związane z multigamingami i jeden, który wciąż jako nieliczny na scenie pozostał przy swojej nazwie (niedawno HardPlay i dywizja AA zakończyli współpracę - stosunek jednak będzie 2:2 ;)).

Oto, jak prezentuje się tabela po zakończonych eliminacjach:

Team Punkty W - R - P Rundy
1. Hardplay 19 6 - 1 - 0 77:35
2. SPQR 16 5 - 1 - 1 76:36
3. Majestic 11 3 - 2 - 2 55:57
4. Bez Strachu Team 11 3 - 2 - 2 48:56
5. Magnetic eSports
9 3 - 0 - 4 54:58
6. tempus moriendi by EIZO
8 2 - 2 - 3 53:57
7. UCP.MP3store eSport Club 5 1 - 2 - 4 42:68
8. Freaks.EPS
0 0 - 0 - 7 33:71

Awans na finały dwa pierwsze zespoły zapewniły sobie jakiś czas przed zakończeniem eliminacji. Trzecie i czwarte miejsce wyklarowało się dopiero w ostatniej kolejce, kiedy to Majestic wygrał z Freaks (obecnie Just High) a BSTR pokonało tempus moriendi. O ile jednak pierwszy z tych meczy miał zdecydowanego faworyta, o tyle drugi zakończył się przewagą pojedynczej rundy na rzecz nieustraszonych.

Czytaj więcej…

Popularne: 33%

Comments (14)

Tagi: , ,

Polska armia potrzebuje komputerowych graczy

Dodano 05 styczeń 2008 przez FOMFNY

Jakiś czas temu gracze komputerowi mogli być mocno zdziwieni kiedy to U.S. Marine Corps ogłosiło, iż z chęcią przyjmie ich w swoje szeregi. Ci bardziej rozgarnięci wiedzą jednak, że to między innymi rząd Stanów Zjednoczonych wydał na rynek popularną w Polsce grę Americas Army, mającą na celu zobrazować sytuację w amerykańskiej armii a także być pierwszym solidnym poradnikiem dla potencjalnego rekruta.

Idąc tym tropem, który wiąże za sobą niebywały sukces poszła również i Polska Armia ogłaszając zapotrzebowanie na zapalonych graczy komputerowych. Wszystko za sprawą posiadanych bezzałogowych samolotów typu orbiter, które służą do przekazywania obrazu w czasie rzeczywistym. Niestety odczytywanie przechwytywanego obrazu nie należy do najłatwiejszych.

Bardzo przydatne w opanowaniu odczytywania obrazów z orbitera na monitorze są… gry komputerowe. Obraz często pojawia się pod dziwnym kątem. Młodzi żołnierze, którzy od dzieciństwa mieli styczność z komputerami i wszelkiego rodzaju symulatorami, o niebo lepiej radzili sobie podczas szkoleń niż starsi - wypowiada się na łamach “Życia Warszawy” Grzegorz Hołdanowicz, specjalista od uzbrojenia.

Kto idzie polatać?

Źródło: tvn24.pl

Popularne: 2%

Comments (5)





Ankieta

Klasyfikacja końcowa finałów ESL Pro Series?

View Results

Loading ... Loading ...

Barcode oraz Kanał RSS



  • Archiwum