Utarczki słowne z niegdyś najlepszą organizacją gamingową nie tylko w Polsce, ale i na Świecie - PGS Gaming - stały się w moim wykonaniu (dawno, dawno temu) codziennością. Z upływem czasu, z odejściem kolejnego gracza, temat “PGS” stawał się coraz nudniejszy, a klawisze na klawiaturze czytających nas użytkowników, stawały się wydarte w miejscach literek “a” “z” i “l”. Czarnej propagandy (lub “czarnego piaru” - jak woli pewna osoba) więc zaprzestałem. Do dziś.
Punkt zaczepny? PGS Gaming robi szum wokół własnej drużyny, stawiając się w roli błogosławionego darczyńcy slota, skrzętnie wykorzystując całą sytuację do zreperowania swojego nadszarpanego pijaru i zewnętrzenego wizerunku. Artykuł, który został opublikowany na stronie PGS, w zupełności nic do życia nie wnosi, bałamucąc przy okazji w głowach wszystkich czytelników.
Jesteście nierentowni > WYPIE***LAĆ > Luczku i taziku jak nam przykro, jak możemy Wam pomóc w tej jakże ciężkiej dla Was sytuacji?
I wchodzi Zygmunt Chajzer. Tym razem niestety bramka numer trzy, zonk.
W serwisie tej jakże wspaniałej drużyny ukazał się arcyciekawy artykuł zatytułowany “PGS MYM na ESWC - kulisy negocjacji“. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że słowo “kulisy” jest tutaj wysoko wyimaginowane. Czemu? Bo nic ciekawego tam nie ma. Ale po kolei.
Już w trzecim akapicie (nie licząc boldu) od góry pojawia się pierwszy “kulis”. To naprawdę świetne odkrycie. Nikt się nie spodziewał, ba!, nikt nawet nie myślał/wiedział o tym, że trwały negocjacje w sprawie slota na ESWC 2008 San Jose pomiędzy PGS a MeetYourMakers. Sensacja.
Kolejny fragment (wraz ze screen’em, który widnieje od miliona lat) nawiązuje do regulaminu rozgrywek ESWC. Istny kulis#2, o którym powiedziano już setki tysięcy razy. Tak, to PGS Gaming zdobyło tytuł Mistrza Świata w Counter-Strike’a 1.6 (ESWC 2007) i gwarantowany udział w przyszłej edycji zawodów. Zwycięstwo w turnieju wiązało się formalnym posiadanien tego miejsca i nie było mowy o odsprzedaży mistrzowskiego slotu (choćby MeetYourMakers). Osoby bardziej zakręcone w świecie sceny Counter-Strike’a doskonale pamiętają plotki, w których pewni zagraniczni zawodnicy wyrazili chęć dołączenia do polskiej drużyny. Cel? Mistrzowskie miejsce. Polska organizacja miała wówczas (a w zasadzie cały czas) dwie możliwości. PIerwszą z nich było przyjęcie nowej dywizji CS’a, która nawet bez umiejętności mogła reprezentować PGS na globalnych finałach ESWC. A druga - zmarnować slot. O ile z pierwszej od razu zrezygnowano (dodatkowe koszty wysłania zespołu do Stanów Zjednoczonych) tak o drugiej, nie mogło być mowy. O tym jednak w dalszej części mojego bloga.
Wracając do artykułu “GS MYM na ESWC - kulisy negocjacji”.
Czytając dalszą część, napotykamy następujący fragment:
“…jak doszło do porozumienia? Na jakich zasadach? Kto wyszedł z inicjatywą? Co MYM zaproponowało PGS?”
I echo. Odpowiedzi nie ma. W zamian otrzymujemy kolejny natłok słów o pierwszej propozycji, którą organizacja PGS Gaming złożyła duńskiej załodze. Propozycja beznadziejna, wręcz nie do zaakceptować. Nic dziwnego, że zarząd MeetYourMakers nie wyraził zgody na grę SWOICH (podkreślam - SWOICH) zawodników pod banderą innego, rywalizującego w świecie e-sportu zespołu. No ale… ratujemy polski e-sport.
Kolejna porcja linijek to restrykcje obowiązujące w regulaminie ESWC, o których z ręką na sercu przyznam, że kompletnie nie wiedziałem. Nie miałem pojęcia, że takowy wymóg przed PGS Gaming stawia Games Service. Informację tę, zaczerpnąłem jednak szybko u samego Marcina Sieczkowskiego i po chwili nius, który w chwili obecnej wygląda tak, stał się normalną informacją. Wypowiedź “A u nas? Ulubieniec sceny Counter Strike od razu się zagotował i szybko namazał newsa” czy “Nie można było zapytać o to?” jest tu zatem, trochę nie na miejscu.
Kolejna propozycja (tym razem, dosyć ludzka) skierowana do duńskiej organizacji zaraz po nieudanym dla Neo i spółki Electronic Sports World Cup 2008 Masters została zaakceptowana przez MeetYourMakers, które w tamtejszej sytuacji pozostało bez większego wyboru.
Zawodnicy grający na co dzień w MeetYourMakers wystąpią na globalnych finałach Electronic Sports World Cup 2008 pod banderą PGS Gaming (PGS MYM). Będą bronić tytułu. To naprawdę świetne, że PGS Gaming wyszło z taką inicjatywą (późno bo późno, ale wyszło) i w zupełności cieszy. Ale.. jeżeli chcieliście się wybielić w oczach ludzi za sytuację z nierentownym CS’em, która miała miejsce rok temu, to było zapytać się o radę Zygmunta Chajzera. Jego Wizir w rzeczywistości byłby skuteczniejszy niż ta pro-PR’owa sytuacja, której doświadczamy teraz. Łaski bez. To oni wygrali ten tytuł.
Popularne: 25%