Standardowo na początku - przedstaw nam swoją osobę. Czym się zajmujesz prywatnie, co Cię bawi?
baniaque: Pytanie, którego nie lubię ;) Nazywam się Jacek Bańkowski, w lipcu dobiję do 32 roku życia. Jestem szczęśliwym mężem oraz ojcem. Mój syn także ma na imię Jacek, tak więc mam prawdziwego Juniora w domu. Pracuję w branży IT jako specjalista od automatyki oraz robotyki przemysłowej, zajmuję się także oprogramowaniem do edycji audio/video. Z wykształcenia elektronik oraz informatyk, za chwilę zostanę też specjalistą z zakresu reklamy (pozostała obrona na uczelni). Nałogowy fan kina, muzyki oraz gier komputerowych, kibic Legii Warszawa. Zajmuję się także fotografią (głównie abstrakcyjną) oraz wizualizacją muzyki, regularnie jeżdżę na rowerze. Lubię pójść do klubu na dobrą imprezę lub na koncert.
Co sprawiło, że stwierdziłeś iż warto założyć multigaming?
baniaque: Nie rozpatruje życia w kategoriach warto/nie warto. Jeżeli coś mnie kreci, to staram się w tym realizować. Z eSportem jestem związany od 2000 roku, kiedy zacząłem grać w CS’a. Przez wiele lat grałem w tradycyjnego CS’a, potem przesiadłem się na Source. W klanie w którym grałem zajmowałem się także sprawami organizacyjnymi oraz pozyskiwaniem potrzebnych funduszy. Wspólnie ze znajomym postanowiliśmy, że czas założyć coś nowego. Nasza współpraca nie wyglądała jednak tak jak sobie ją wyobrażałem, więc postanowiłem samodzielnie zbudować wszystko od podstaw.
Opowiedz mi coś na temat historii Waszej organizacji.
baniaque: Cóż, zaczęliśmy jako klan grający wyłącznie w Counter-Strike: Source i od samego początku otrzymywaliśmy wsparcie od firmy Eizo. W multigaming przekształciliśmy się na 3 dni przed końcem 2007 roku. Wtedy to pozyskałem nową dywizję Call of Duty 4. Obserwowałem scenę CoD4 od samego początku i bardzo imponowało mi tempo rozwoju tej sceny. Zacząłem negocjacje z dwoma klanami i ostatecznie pod moje skrzydła trafiła formacja neworder w składzie: croL, g4E, M4rko, CrazyIvan oraz rfL. Jak czas pokazał, był to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Po sukcesach na scenie CoD4 marka tempus moriedni była już tak silna, że kwestią czasu stało się pozyskanie kolejnych dywizji. Przez pewien czas w naszych szeregach występowała dywizja Enemy Territory, pokazując się z dobrej strony na LAN’ach. Na stałe zadomowili się u nas gracze America’s Army, także godnie reprezentując nas na turnieju FLP oraz w rozgrywkach internetowych. Najmłodszą dywizję tworzą zawodnicy CS1.6.
Co w chwili obecnej jest dla Was priorytetem a co nim będzie w najbliższym czasie?
baniaque: Bardzo dużo zależy od wyników meczów barażowych w EPS. Z pewnością priorytetem są pewne zmiany kadrowe, o których dowiecie się wkrótce.
Możesz rozwinąć określenie zmiany kadrowe? Chodzi o poszczególnych ludzi, czy całe dywizje?
baniaque: Tylko poszczególni zawodnicy, nie jestem zainteresowany rewolucją tylko ewolucją poszczególnych dywizji. Oczywiście sytuacja może się zmienić, jeżeli wystąpią dodatkowe czynniki. (pytanie padło przed roszadami w tm.cod4 - przyp.red.)
Jak zapatrujesz pojawiające się ostatnio plotki oraz fakty o rozpadach, rozłamach różnych multigamingów?
baniaque: Plotek nie komentuję :) Do rozpadów i rozłamów musimy przywyknąć, to całkiem normalne zjawisko w eSporcie.
Heyah Logitech Cybersport i ESL Pro Series - dwie w tej chwili największe imprezy bezpośrednio dotyczące AA. Która z nich ma większy prestiż, którą bardziej warto wygrać? No i istotna rzecz - dlaczego tak uważasz?
baniaque: Według mnie ESL Pro Series ma większy prestiż. Marka Pro Series jest znana każdemu graczowi w Europie. Medal HLC ma znaczenie tylko w naszym kraju, doceniam jednak znakommitą pracę wykonywaną przez organizatorów tej ligi. To z pewnością wielkie wydarzenie na naszej scenie.
Jak zapatrujesz się na kwestię kryzysu gospodarczego, czy można powiedzieć, że odczuliście to jako multigaming?
baniaque: Nasza umowa sponsorska z Eizo jest umową długoterminową i jest wypełniana w 120 procentach. Z tej strony nie odczuliśmy więc kryzysu. Obawiam się jednak, iż obecny kryzys może się przełożyć na ilość LAN’ów w Polsce. Jeżeli tak się stanie, to z pewnością nie będzie to dla nas wesoła sytuacja. Turnieje stacjonarne wyzwalają zupełnie inne emocje niż turnieje on-line, wpływają też pozytywnie na rozwój zawodników.
Podpisywanie umów z EIZO
America’s Army - pierwsze skojarzenie:
baniaque: Pierwsze skojarzenie nie ma nic wspólnego z grami tylko z polityką, zostawmy więc to ;]
Jak postrzegasz dywizję AA? Porównaj ją do innych dywizji i powiedz co sprawiło, że takowa się u Was pojawiła.
baniaque: Dywizja AA pojawiła się u nas dosyć standardowo. Zgłosiło się do mnie kilka klanów grających w AA. Zrobiłem rozeznanie jak wygląda scena i czy warto w nią inwestować. Wybrałem drużynę prowadzoną przez Tomka ’seYu’ Stukana. Od samego początku Tomek sprawiał wrażenie kompetentnego, a przede wszystkim lojalnego człowieka. Tak zaczęła się nasza współpraca. Od tamtego czasu było sporo roszad w składzie, jednak zawsze drużyna prezentowała bardzo dobry poziom. Ich największe osiągnięcia to 4 miejsce na lanie FLP oraz drugie miejsce w lidze TWL. Jestem zadowolony z dotychczasowej współpracy, chociaż zdaję sobie sprawę, że mogło być trochę lepiej. Wiążę z tą drużyną duże nadzieje na przyszłość.
Wyobraź sobie taką sytuację. Jeden z najlepszych graczy w Polsce, filar Waszej drużyny zostaje złapany używając perfidnych bugów. Nie cheatów, żeby było jasne. Scena potwornie to zachowanie potępia a team manager jest w kropce. Co zrobisz?
baniaque: Jestem wyznawcą zasady fair-play. To dla mnie warunek, aby zwycięstwo cieszyło. Jeżeli zdarzyła by się taka sytuacja, musiałbym ją dokładnie przeanalizować. Byłby właściwie dwa wyjścia - albo usunięcie z drużyny, albo publiczne przeprosiny i wniosek o weryfikację meczu jako walkower.
Wracając do kwestii finansowej - co oferujecie swoim graczom jako zarząd? I w sumie… Czego w zamian od nich oczekujecie?
baniaque: Najlepszym zapewniamy regularne wynagrodzenie. Dywizjom z dobrymi wynikami i stabilnym składem zapewniamy długoterminowe kontrakty, w których zawarte są wszystkie zobowiązania obu stron. Wszystkim zapewniamy pokrycie kosztów wyjazdów na turnieje oraz odpowiednią infrastrukturę.
Jeżeli nie zapytałem się o coś, co jest dla Ciebie istotne a czym chciałbyś się z polską sceną podzielić, słucham teraz.
baniaque: Dla całej sceny mam właściwie jedno do przekazania - aby pamiętali, że wszyscy razem tę scenę budujemy. To głównie od nas zależy gdzie będziemy za kilka lat.
Miejsca na - jeżeli chcesz - pozdrowienia ;)
baniaque: Pozdrowienia dla wszystkich obecnych oraz byłych członków tempus moriendi oraz dla czytelników espmania.pl. Szczególnie pozdrawiam moją żonę Małgosię oraz Juniora. Wielkie dzięki dla Eizo za naprawdę świetne wsparcie dla nas.
Dzięki za wywiad i do zobaczenia :)
Popularne: 23%