Pewnie każdy już słyszał o tragedii  jaka miała miejsce w niemieckim Wiennenden, w którym siedemnastolatek wystrzelał jak kaczki 15 osób (rówieśników i nauczycieli). Standardowo winę (tylko czemu tak późno?) zrzucono na gry komputerowe, bo jak się okazało nasz morderca grywał dość często w Counter-Strike’a. Idąc za Gazeta.pl czytamy:

“Rzecznik policji Klaus Hinderer powiedział agencji dpa, że napastnik od miesięcy spędzał wiele czasu grając w brutalne gry komputerowe. Znaleziono je na twardym dysku jego komputera.”

Naturalnie trzeba zapomnieć (o jak donosi GameCorner) pokaźnej kolekcji broni ostrej Ojca (15 szutk), pakietu horrorów, zaburzeń psychicznych czy zamiłowania Tima do broni pneumatycznej. Co ciekawe Niemcy mają najbardziej restrykcyjne prawa 0graniaczające dostęp do brutalnej gier w całej Europie. Tylko na potrzeby niemieckiego Electronic Sports League tak zmodyfikowano CS’a, że nie ma w nim jakiejkolwiek krwi.

KREEEeeeeeeeeew.

Popularne: 47%